Każdy pszczelarz wiedzieć powinien, że nie tylko pożytkami głównymi pszczoła żyje. Rocznie przeciętna rodzina pszczela zużywa około 100kg miodu i 30kg pyłku. O ile pszczelarz pszczołom miód zabiera i zastępuje go mniej lub bardziej udanymi substytutami dokarmiając pszczoły w okresach bezpożytkowych oraz zakarmiając na zimę, tak z zastąpieniem pyłku są już poważne problemy.
Skład pyłku, sposób jego preparowania przez pszczoły sprawia, że jest on trudny do zastąpienia w 100%. Stosowane są przez pszczelarzy substytuty pyłku – są to preparaty zawierające różnego pochodzenia białko. Mogą być to drożdże – w najprostszej postaci jako ciasto cukrowo – drożdzowe, jak i specjalistyczne mikronizowane drożdże piwne, które wchodzą w skład bardziej złożonych mieszanek. Wszystko to są jednak tylko substytuty, które w całości pyłku zastąpić nie mogą. Mogą pomóc jesienią podczas budowy ciała tłuszczowo – białkowego pszczół idących do zimowli, lecz jak badania pokazały – skuteczność wiosną przy wychowie czerwiu – może być różna. Nic nie zastąpi jednak pyłku roślinnego.
Wraz z chemizacją rolnictwa i zmniejszeniem bioróżnorodności giną bezpowrotnie pszczele pożytki. W ich miejsce wchodzą monokultury (jak rzepak), które dają owszem dużo pyłku, ale pyłku bardzo często skażonego środkami ochrony roślin.
Z tego powodu warto obsadzać pasiekę i jej okolice roślinami, które wspomogą nasze podopieczne w coraz to trudniejszych warunkach.